bronek
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Sob 15:26, 28 Paź 2006 Temat postu: Infiltracja |
|
|
reż. Martin Scorsese
Film Martina Scorsese jest remakiem azjatyckiego hitu "Infernal Affairs". Tak wielki reżyser jak Scorsese nie zrobił jednak tylko zwykłej kalki, ale wprowadziłw ten film zupełnie innego ducha. Głównie poprzez przeniesienie akcji do Bostonu oraz ze względu na nietuzinkowe aktorstwo Jacka Nicholsona i Leonardo Di Caprio. Wyjściowy pomysł jest prosty. Dwóch bohaterów przenika struktury wroga. Colin Sullivan (sztywny i zdecydowanie najsłabiej w tym towarzystwie wypadający Matt Damon) to człowiek szefa irlandzkiej mafii Francisa Costello (jak zwykle znakomita kreacja Nicholsona). Po ukończeniu szkoły policyjnej trafia do struktur policjii. Zostaje przydzielony do wydziału...tropiącego Costello. Billy Costigan (brawurowa, pełna emocji kreacja Di Caprio) również trafia do policji i od razu zostaje obsadzony jako tajniak, który ma przeniknąć do gangu Franka Costello. Film jest oparty na emocjach i psychologicznej grze pomiedzy głównymi bohaterami. Tak na prawdę, każdy z nich poszukuje własnej tożsamości, Costigan zadaje nawet w pewnym momencie pytanie: kim jestem? I Sullivan i Costigan szukają zrozumienia u pani psycholog (dobra Vera Ferminga). Ta zakochana w Sullivanie wprowadza się do niego, ale nie może znieść jego podwójnej tożsamości. U Costigana uwodzi ją jego bezradność i napady paniki. Bardzo dobry jest też moment, w którym Costello zaczyna szukać wtyczki w swoich szeregach. Podejrzewa Billyego, ale wyraźnie widać, że w sumie nie chce aby był to on. Smaczku wszystkiemu dodaje fakt, że Costigan podejrzewa, iż Costello to informator FBI. Końcówka filmu to już skopiowanie scen z "Infernal Affairs". Ponad 140 minut projekcji pochłania się jednym chaustem. W tle pobrzmiewa znakomita muzyka (początkowe "Gimme Shelter" Rolling Stonesów), a techniczna strona filmu to jak zwykle majstersztyk - zdjęcia Michaela Ballhausa i montaż Thelmy Schoonmaker. Trzeba obejrzeć.
Nasza ocena: 5
Michał Broniszewski
Post został pochwalony 0 razy
|
|