Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Bartman
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dezintegracja
|
|
Wysłany: Śro 10:36, 05 Kwi 2006 Temat postu: Deszcz vs Bekon |
|
|
Life Is A Pigsty - najdłuższy i chyba najważniejszy kawałek na nowej płycie Morrisseya "Ringleader of the Tormentors".
Po wczorajszym nocnym przesłuchaniu utwierdzam się w przesłuchaniu, że jako tło służą mu dźwięki deszczu, a nie, jak sugerował Radek, skwierczącego bekonu. Nawet grom słychać na początku utworu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
radoc
Vice Admin
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WMW
|
|
Wysłany: Śro 15:10, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
te gromy to jest taka zmyłka moim zdaniem, bo one jakby sztuczne były (jakieś specjalne instrumenty perkusyjne). dla mnie ten utwór ma dodatkowy smaczek, jak sobie myślę, że morrisseyowi sie bekon na patelce robił, kiedy spiewał ta piosenkę dziś wieczorem u mnie w audycji sprawdzimy na antenie. zapraszam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bartman
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dezintegracja
|
|
Wysłany: Śro 17:40, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Tak... i pewno mu się przypalił. Widzę to oczami wyobraźni - Moz w jakimś rzymskim apartamencie, wiatr delikatnie muska firanki, poranne słońce wpada do kuchni, bekon się smaży, a on stoi tak bez koszuli, lekko zaspany, łzy lecą mu z oczu, patrzy na ten bekon i śpiewa, że life's pigsty. I ma rację!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
radoc
Vice Admin
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WMW
|
|
Wysłany: Śro 22:28, 05 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
dodam tylko, że bekon jest ze świni - tu pojawia się słowo "pigsty" - no i świna jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|